Oczytana, szczera i zwariowana - taka jestem. Kocham buty. Wszędzie gdzie tylko mogę się spóźniam. Najchętniej "żyłabym" w nocy, spała do południa. Zdarza mi się gotować, rzadko, bo tego nie lubię. Obowiązki domowe mnie nie kręcą, więc panom, którzy szukają żony w znaczeniu: kucharka, sprzątaczka i 'opieraczka' z góry podziękuję. Palę dla towarzystwa, od czasu do czasu, gdy mam ochotę, mniej więcej trzy razy do roku. Piję... nienałogowo, ale lubię zwieńczyć udane spotkanie kieliszkiem wina lub rozkoszować się drinkiem z whisky podczas oglądania hiszpańskiego lub włoskiego serialu. Nie pogardzę też grzańcem przy książce, gdy siedzę w fotelu owinięta kocem. A czego szukam? Przede wszystkim fascynacji. Jeśli ktoś nie porwie mnie rozmową, to nie zrobi tego w żadnej innej sferze. Mężczyzna, z którym miałabym spędzić nawet choćby tylko jedną noc, musi być warty całego mojego życia. Dlaczego? Bo jeśli nie jest warty wszystkiego, nie jest warty ani minuty mojego czasu. Jak to rozumieć? Musi mnie fascynować, podniecać, bawić. Musi być mężczyzną a nie chłopcem, i życie mi pokazało, że niewiele ma to wspólnego z wiekiem. Musi być mężczyzną przez duże M, bo chcę by puls mi przyspieszał, gdy za mną stanie. Jeśli chcesz nawiązać ze mną kontakt, to zapraszam na drogę mailową. Tylko zacznij od czegoś... CZEGOŚ! Nie od "hej, co u ciebie?", błagam! klarysa.ratmajer@gmail.com